Kiedy wyszedłem z laboratorium poszedłem do lasu szukac pokemonów, byłem w Unova.

Był słoneczny dzień.Zacząłeś iść i zobaczyłeś Minccino.

Uśmiechnołem się do niego, ale go zostawiłęm i dalej szukałem pokemonów z Unova , najlepiej Normalnych, Robaków i Wodnych.

Usłyszałeś szelest na drzewie,gdy tam spojrzałeś zobaczyłeś Patrata

Zostawiem go w spokoju i szukałem dalej , najlepiej typu wodnego.

Doszedłeś do jeziora,zobaczyłeś że brzy brzegu siedzi Panpour

-Hmm , nie .-szukałem dalej nad jeziorem.-Tsutarja wyjdź.-przywitałem się z nią-Jestem Bary , twój trener , od dziś będziemy razem podrużowac.

Tsutarja uśmiechnęła sie i wskoczyła ci na ramie.Spojrzałeś na jezioro,a tam pływał Seel.

-Co ty na to?Chcesz z nim walczyc?Czy szukamy innego pokemona?-czekałem na jej odpowiedz , ale szukałem w pobliżu pokemonów z Unova.

Na razie żadnych innych pokemonów nie było.Twój pokemon zgodził się na walke.

-Na dobrze, teraz 2x Chytre spojrzenie i 3xz Ostry liśc.

Panpour był bardzo zwinny i uniknął ataków twojego startera.Zaatakował pompa wodną.

[Jaki Panpour?]
-Jeszcze raz.-jeśli nie trafił to idziemy szukac dalej pokemonów wodnych i z regionu Unova.

---------------------------------------------------
Trafił i Panpour padł.

[Mówiłaś , ze tam seel pływał i ja jego chciałem atakowac, ale oki.]
Rzuciłem pokeballa w niego , potem wypuściłem i zeskanowałem.Dalej szukałem pokemonów.

Panpour

Płeć: Samiec
Typ: Wodny
Lvl: 7
Ataki:Wodna pompa, bąbelki,prędkość,wodny puls.

-No dobrze.-rozglądalem się za Venipedem i Oshawottem.

Widzisz Oshawott.

Podchodzę do niego i pytam się czy się do mnie przyłączy.

Zgadza się.

Skanuje go i dotykam ballem.Myślę: Teraz chciał bym złapac tylko Venipede, Tirtouga i jakiś ognisty.

Oshawott
Płeć: Samiec
Typ: Wodny
Lvl:8
Ataki:wodna pompa, bąbelki,strumień wody,armatka wodna.

No to szukamy teraz Venipede, Tirtouga.

Widzisz...Sewaddle

Idę dalej.

Nagle zaczyna padać.

-No ładnie.-idę pod drzewo , żeby mi na głowę nie padało i rozglądam się za ludźmi.

Widzisz trenerke ( http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9 … NPNyGYOpiK )

-Cześc, chcesz się schoac?-zrobiłem jej miejsce pod drzewem-A może powalczymy.

-Chętnie z tobą powalcze,ale jak przestanie padać,mam same ogniste pokemony-Schowała się obok ciebie.

-No dobrze.-pomyślałem: Szkoda, że nie chce teraz walczyc, Oshawott lepiej by walczył. -A jesteś Trenerką czy Koordynatorką?

-Trenerką,trenuję ogniste pokemony.-Odpowiedziała.

-Acha, a jak masz na imię?Bo ja jestem Bary.-stanołem trochę bliżej dziewczyny.

Odsunęła się.-Nazywam się Kiara.

-Ładne imię.-Usiadłęm pod tym drzewem i wypuściłęm mojego startera, wziołem go na ręce i położyłem na ramieniu-Jak tam mały.

-Więc twoim starterem jest Tsurtaja,moim jest Charmander-Wypuściła Charmandera który zawarczał na twojego startera-Spokojnie.

-Nie bój się.-powiedziałem do mojego startera, potem schowałem go i czekałem aż skończy padac.

Po godzinie,już nie padało.-Teraz możemy stoczyć walke-Powiedziała Kiara.

-Dobrze więc Oshawott idź.

Kiara wypuściła z pokeballa Monferno.
-Zaczynaj.

-Hmm, dobra, Oshawott teraz atakuj teraz wodną pompą i armatką wodną, a na koniec strumień wodny.

Monferno zwinnie uniknął ataków.
-Zaatakuj wirem ognia,nastepnie miotacz płomieni.
Twój pokemon oberwał.

-Oshawott teraz 3x armatka wodna w jego głowę i 2x Wodna pompa, jak cie zaatakuje to odbij atak armatką wodną i strumieniem wodnym.

- Monferno Tunel i miotacz płomieni!
Dzięki tunelowi Monferno uniknął ataków i atakuje teraz miotaczem płomieni.

-Oshawott skontruj jego miotacz armatką wodną i hydro pompą, potem wyskocz w górę i atakuj armatką wodną.

Monferno oberwał, ale gdy ty opadałeś zaatakował kręgiem ognia i twój pokemon dostał. A teraz jest okładany centro ciosem.

-Nie daj siei walnij w niego hydro pompą, tak żeby poleciał do tyłu i nie przerywaj 5x hydro pompy.

Monfero nie jest w stanie walczyć. Twój pokemon lvl up.

-Świetnie Oshawott.Twój pokemon też dobrze walczył.Gdzie teraz idziesz?

- Nigdzie, a co?

-Więc będziesz tak tu krążyła?Ja idę do Sanyou city, idziesz zemną?-musiałem jeszcze znaleśc jednego pokemona wodnego , żeby dołączyc do Teamu Aqua szukałem Tirtouga.

- Nie, czekam na kogoś. Razem z moim chłopakiem wyruszamy do regionu Hoenn.

-Aha , do Hoenn , musiał bym tam coś załatwic, ale może uda mi się tu.No nic powodzenie, do zobaczenia.-szłem teraz do Sanyou city i szukałem Tirtouga..

Widzisz Azurila.

Zostawiam go i idę dalej do miasta szukając Tirtouga.

Pomyślałeś, ze najprędzej znajdziesz go w jeziorze.

Więc poszłem nad jezioro i szukałem go tam.

Zauważyłeś Gamagaru, ale nie było widać śladu pokemona, którego szukałeś.

Cięgle go szukam.

Zobaczyłeś żółwią płetwę z za skały.

Zeskanowałem ją i pobiegłem do tej płetwy i sprawdziłem jaki to pokemon.

Purotoga
Płeć: samica
Typ: wodny i kamienny
lvl: 20
Ataki: Plask, wodna broń, strumień wody, starożytna moc, schowanie.

Pytam się czy się do mnie przyłączy i rozglądam się za kimśdo walki.

pokemon potraktował cię wodną bronią.

-Tak sie chcesz bawic ,dobra.Snivy teraz 2x Akcja i 3x Chytre spojrzenie , a na koniec 2x ostry liśc.

Pokemon padł.

Rzucam w niego pokeballem, skan już mam.Potem idę dalej do miasta i szukam ludzi z Teamu Aqua i innych ludzi.

Złapany.
Doszedłeś do miasta.

Idę do gymu i szukam Teamu Aqua.

jesteś w gymie i nikogo nie widziałeś.

Wychodze i czekam aż ktoś przyjdzie i szukam Teamu Aqua.

Nie wszedłeś bo na drzwiach wisiała kartka: Remont i sala jest zamknięta. Zauważyłeś garstkę policjantów goniących jakichś ludzi w niebiesko białych strojach w paski i chustkach na głowie.

Pobiegłem do jednego z tych ludzi których goniła policja i powiedziłęm do niego-Chce się przyłączyc do Teamu Aqua.

- Nie widzisz, że nie mamy czasu?
Powiedział jeden z nich i teraz również ty jesteś ścigany przez policje.

-Tirtouga atakuj policje starożytną mocą.

Twój pokemon zaatakował, ale policjanci za chwilę się pozbierają. Twój pokemon nie jest w stanie nadążyć i zostaje w tyle.

Stnołem na chwile wróciłem go do balla i dobiegłem do Teamu Aqua-Więc teraz mamy chwile na ucieczkę, a jak im uciekniemy to mam nadzieje , że mnie przyjmiecie.-powiedziałem do tego członka Teamu Aqua który powiedział , że nie mają czasu.

Po chwili zgubiliście policjantów i dobiegliście nad brzeg morza.
- Chcesz dołączyć do nas? Zabierzemy cię do szefa, chodź za mną.
Weszliście do łodzi podwodnej z symbolem Teamu Aqua.

Poszedłem za nim -A tak dokładnie to gdzie teraz płyniemy?I dzięki , że mnie zabierzecie.

- Zabieramy cię do kwatery głównej, a tam spotkasz się z naszym szefem, który zdecyduje czy się nadajesz czy nie.

-Dobrze.-płyneliśmy łodzią podwodną, aż w końcu dopłyneliśmy do kwatery głównej Teamu Aqua.

Wysiadłeś, a ludzie z organizacji zaprowadzili cie do szefa, który siedział sobie za biurkiem.
- A więc jak się nazywasz?Dlaczego chcesz dołączyć do nas?

Mam na imię Bary Grass.Podobno macie za cel to odnalezienie i zbudzenie Kyogra i walczycie z Teamem Magma.Zawsze chciałem spotkac Kyogra i nie lubię Teamu Magma.A poza tym zawsze was podziwiałem.

- Rozumiem, twoim pierwszym zadaniem będzie przeszukać ruiny na jednej z wysp. Ty tam zaprowadź go do magazynu i daj mu potrzebny sprzęt!
Powiedizał, a po chwili zacząłeś iść za jakimś gościem do magazynu.

Poszedłem za nim i zapytałem się jaki sprzęt mam dostac i jak się dostane na do tych ruin.

- Zobaczysz.
A, gdy doszliście na miejsce wręczył ci 3x aqua balle i aquadexa, a także aqua ball z pokemonem. oprócz tego otrzymałeś ubrania teamu.
- To twój nowy pokemon. Zaraz pokażę  ci lokalizacje ruin.
Pokazał ci wszystko na mapie jak tam trafić od twojej aktualnej pozycji.
- Pomozemy ci dostać się na ląd, ale dalej ruszysz sam.
Poszedł gdzieś czekając na ciebie.

-Dobrze.-pobiegłem do niego i poszłęm za nim.

Weszliście na łódź, a po chwili wysadzili ciebie na ladzie w okolicach gór i odpłynęli.

-No dobra.Snivy wyjdź.-Wziołem pokemona na ręce i ruszyliśmy do ruin.A ja użyłem Aquadexu , żeby się skontaktowac z szefem i zapytałęm się: Czego mam szukac?

Głos z aquadexu: czerwonej kuli zdolnej kontrolować Gryudona.
Jesteście u podnóża gór.

Ruszyłem do miejsca które mi wskazał ten człowiek na mapie.Kiedy tam dochodzimy szukam kuli.

Fajnie, ale te ruiny to dość spory obszar, a ponadto zauważyłeś dwójkę ludzi z Aqua, chyba szukają tego samego co ty.

Podchodzę do nich-Czego tu szukacie?Jesteście z Teamu Aqua jak ja.

( Fail - miało być Magma, ale ok)
---
- Odkryliśmy, że to tutaj może znajdować się kula zdolna kontrolować Gryudona, ale te ruiny są zbyt duże. mogą tu być również, gdzieś symbole lub teksty ukazujące położenie Gryudona.

-Ale co to nas interesuje?-sprawdziłem czy obie osoby to faceci i -Może razem zaczniemy szukac.

- Pomyśl, Magma szuka Gryudona tak? a wiec jeśli znajdziemy kule zdolną go kontrolować to poni magmie gryudon skoro nie będą mogli go użyć. Chyba po to cie wysłali tu, nie?
Oboje to faceci.

-Mam znaleśc tą kule, tak macie racje, więc w drogę.A jak tu przybyliście?-zaczołem szukac tej kuli a Taillow który latał koło mnie i Snivy którego miałem na rękach mi pomagali.

- My tu pracujemy od grubo ponad tydzień i jeszcze nic nie znaleźliśmy.
Taillow coś zauważył.

-A ja tu teraz przybyłem i już coś mam.-pobiegłem zobaczyc co znalazł Taillow.

Zobaczyłeś sześciu ludzi zespołu Magma.

-Taillow wracaj.-poszedłem do tych z zespołu Aqua-Tam jest 6 ludzi z zespołu Magma, co robimy?Może znaleźli kulę.

-Hmmm weź wyślij na zwiady do nich Snivy,ten pokemon często jest w takich miejscach jak ruiny więc nie zwrucą na niego uwagi,niech Snivy spojrzy czy znaleźli kule i wtedy wróci do nas.

-Czy ja wiem.Snivy idź tam i spróbuj zobaczyc czy coś znaleźli.-kiedy Snivy poszeł wypuściłem Taillowa-Taillow gdyby coś poszło nie tak to musisz tam poleciec złapac Snivy i przyleciec cie razem tu.

Nikt nic nie zauważył podobnie jak twój pokemon.

Schowałem oba pokemony spowrotem do balli-I co teraz one nic nie widziały.A ich jest za dużo  , żeby walczyc.

Dwóch z nim się oddaliło.

-I tak będzie trudno, może zaczekamy aż ktoś jeszcze pójdzie i wtedy ich zaatakujemy?

Wróciło trzech i zaczynało się ściemniać.

-Więc co atakujemy?-zapytałem ludzi z teamu Aqua i schowałem do plecaka wszystkie pokemony oprócz Panpoura, potem Aquadex i jeden Aquaball schowałem do kieszeni.Schowałem plecak w krzakach tak , ze nikt go nie znajdzie, a ja go znajdę, potem wypuściłem Panpour kazałem mu zaatakowac wszystkich z Teamu Magma Wodnym pulsem kilka razy każdego.

Twoi koledzy wypuścili po jednym Krabbym, które zaatakowały ich bąbelkami. Magma nie spodziewali się, ale nie poddali się i wypuścili następujace pokemony: Charmelion, Chimchar, Slugma, Growlight.

Kazałem pokemonowi atakowac cały czas wodnym pulsem, ale miałem jeszcze as w rękawie schowałem jeszcze w drugiej kieszenie Oshawotta , a jemu kazałem atakowac ich armatką wodną, moje pokemony atakowały ich pokemony.

była to raczej walka dystansowa. Każdy walczący pokemon atakował atakami dystansowymi. W tym czasie dwóch magma gdzieś się ulotnili.

-Uważajcie ,2 znikło , ale może ich wrucic więcej i z tyłu.-kazałem pokemonom atakowac ich pokemony aż padną.

Zarówno wasze i ich były zmęczone. Zauważyłeś Cyndaquila za wami.

Kazałem Oshawottowi zaatakowac go armatką wodną.

Cyndaquil uciekł. najwyraźniej był tylko coś ala szpiegiem.

Dałem chwile pokemonom odpocząc i kazałem im znowu atakowac.

Przez odpoczynek twoich pokemonów sam prawie dostałeś żarem, ale ich pokemony były bardziej zmęczone i kilka razy oberwały. Po chwili jedynie Charmelion stał na nogach, atakuje miotaczem płomieni.

-Mamy szanse, teraz wy atakujcie , moje pokemony są zmęczone.-powiedziałem do tych dwóch z Teamu Aqua.

Ich również były zmęczone, ale charmelion padł, a ludzie z magmy się wycofali.

Kazałem moim pokemonom zaatakowac tego najbliższego i rozglądałęm się za tą kulą.

Ani śladu po kuli.

Myślę sobie szukając kuli: Mam nadzieję, ze albo znajdę kulę , albo niech ktoś zadzwoni i odwoła misję. potem podchodzę do tych dwóch-A to w Teamie Aqua się pracuje w parach czy się tu po prostu spotkaliście?-szukam tej kuli.

- Każdy dobierany jest losowo, ale wszystko zależy od szefa.
Powiedział jeden z nich, po chwili zauważyłeś wejście do jakiejś podziemnej groty.

-Czyli , ze losowo ktoś wybiera czy ktoś z kimś pracuje?-wchodzę tam i szukam kuli, a latarką oświetlam sobie droge.

- Generalnie każdy pracuje sam, ale  jeśli misja tego wymaga to przydziela się do tego specjale drużyny.
Wszedłeś, przez długi okres czasu było tak ciemno, że latarka mało co dawała. Ale po chwili trafiłeś do wielkiej komnaty na której były jakieś hieroglify.

Oświetliłem latarką je i przyjrzałem się co tam jest, potem rozejrzałem się czy jest tu ta kula.

Na Hieroglifach zauważyłeś podobizny Kyogre i Gryudona, a także dwie kule zdolne ich kontrolować. Ale oprócz malowideł nie zauważyłeś nic.

-Może tu były.-sprawdziłem jeszcze kilka razy komnatę i wyszłem na powierzchnie szukac kuli.

W środku nic konkretnego nie było.
- Masz coś?
Spytał jeden z twoich kolegów.

Niestety nic.-powiedziałem im co było na hieroglifach i dalej szukałem kuli, potem zadzwoniłem do szefa i powiedziałem mu o hieroglifach i o tym , ze nie umiemy znaleśc kuli.

Jeden z nich zrobił zdjęcia każdej ze ścian, a wam kazał wracać do bazy. Mówił, że łódź będzie na was czekała w miejscu, gdzie cie zostawili.

Zaprowadziłęm tych dwóch tam i kiedy łódź przypłyneła wsiadłem na nią, a kiedy dotarliśmy do kwatery głównej , poszedłem do szefa.

Podróż nie trwała długo, a gdy wszedłeś do pokoju szefa ten podszedł do ciebie.
- Dobrze się spisałeś. To twoja zapłata.
Wręczył ci 500$

-Dziękuje, jest jeszcze jakaś misja dla mnie?

- Tak, musisz zniszczyć tamtą grotę. A potem udasz się do miasta i zamówisz nowy sprzęt.
Napisał ci na kartce adres sklepu i rzeczy, które musisz kupić. Wręczył ci również gotówkę, którą zapłacisz za towary.
- Reszta, która zostanie jest dla ciebie

Wziołem łódź i po płunołem do tych ruin, potem kazałem Tirtouga starożytną mocą , a Panpour wodnym pulsem zawalic grote.

po kilku atakach grota zaczynała się walić. Uwaga bo ci sufit na głowę spadnie :p

Schowałem pokemony i wybiegłem , zaczekałem , aż grota się zawali, i po płynołem łodzią do tego sklepu i zamówiłęm sprzęt.

Zostało 200$ reszty. Sklepikarzem był jakiś nieprzyjemny dziadek.

Wziołem sprzęt i zabrałem go na łódź , potem po płynołęm do kwatery głównej i zaniosłem szefowi sprzęt.

- Świetnie, na razie jesteś wolny, możesz pozwiedzać statek. Aha toja kajuta ma numer 12.
Wręczył ci 300$
- To twoja zapłata.

-Dziękuje.-wyszłem i poszłem do kajuty, dałem mojemu Panpour Water stone, potem wyszłem i rozglądałem się za jakąś dziewczyną.

Wszedłeś do kajuty i zobaczyłeś dwa piętrowe łóżka. i jakiegoś gościa, który najwyraźniej dopiero co wstał bo był praktycznie nie ubrany. Twój Panpour ewoluował.

Ze skanowałem teraz już Simipoura , żeby sprawdźic czy nauczył się jakiegoś ataku, potem-Cześc, jestem Bary.-rozpakowałem się , a potem wyszłem z kajuty , żeby się rozejrzec za dziewczynami.

Nowe ataki: Gorący strzał, bryza i wodny puls. Nie widzisz dziewczyn, ale zauważyłeś tabliczkę łazienka dziewczyn na prawo, a więc są i tu osoby o przeciwne płci do twojej.

Myszle Dobrze, myślałem , że są tu sami faceci , potem poszukałem pustego miejsca na statku , żeby potrenowac.

Na statku posiadają halę do trenowania wodnych pokemonów. Udałeś się tam i zobaczyłeś kilku członków teamu razem z całkiem silnymi pokemonami.

wypuściłem moje wszystkie wodne pokemony-Dobra to trenujcie.-trenowali 2 godziny-Dobrze koniec świetnie wam poszło.-potem poszłem rozejrzec się na statku.

Przechadzając się mijasz pewną osobę http://pokesho.com/img_zukan/character/ … itappa.gif

-Chwila , poczekaj.-zawołałem do dziewczyny-Nie wiesz gdzie czy jest tu jakieś miejsce w którym można w spokoju samotnie potrenowac?A i jestem Bary.

- Tak, jest pusty magazyn. Miło mi, ja nazywam się Arianel.

-Dzięki nie umiałem nigdzie takiego miejsca zaleśc, jak będę na statku, to będę tam zawsze trenował.A mogła byś mi pokazac gdzie to jest, Arianel?

Zaprowadziła cię i spytała.
- Co powiesz na sparing?

-Dobrze więc Tirtouga lec.Teraz ty zaczynaj.

- Na pewno chcesz walczyć tym pokemonem w miejscu gdzie nie ma wody?
Dziewczyna wypuściła Floatzela.

-Chce spróbowac, dobra Tirtouga teraz w sufit wodna broń , żeby woda na ciebie spadła, potem 2x w niego starożytną mocą i schowanie.

Buizel skontrował starożytne moce bombami dźwięku i zaatakował trzecią, ale nie odniosła skutku. Teraz atakuje strumieniem wody.

-Nadal się chowaj, jak skończy to wyjdź i 2x wodna broń ,potem strumień wody i plask.

Floatzel uniknął wodnej broni, a na strumień wody odpowiedział bombą dźwięku. Oberwał plaskiem, ale teraz atakuje wirem wodnym.

-Schowanie, a jak dostaniesz to od razu wyjdź i 2x plask, potem wodna broń.-czekałem aż któryś pokemon padnie, i kazałem atakowac cały czas plaskiem i wodną bronią.

Twój pokemon wpadł w wir i uderzył o ścianę. Plaski chybiły, a wodną broń skontrował bombą dźwięku. Twój pokemon jest ciągle atakowany owym atakiem i traci siły.

-Dobrze , koniec twój pokemon jest silniejszy.Wracaj.CO teraz będziesz robic?-zapytałem Arianel.

Odwołała Floatzela.
- Zamierzałam wrócić do pokoju i trochę poczytać.

-A ha , a może chcesz trochę potrenowac jutro ze mną?Mam numer kajuty 12, a ty?Jeśli chcesz to przyjde do ciebie jutro.

- Mam kajutę nr. 16. Jeśli chcesz to przychodź, ale jedna z moich współlokatorek jest trochę dziwna. Lubi stać przed lustrem i oglądać swoje piersi.
Zaśmiała się i poszła do siebie.

Zaśmiałem się i kazałem moim pokemonom potrenowac wszystkim oprócz Tirtouga, bo był zmęczony.Liczyłem , ze któryś ewolułuje.

Pokemony trenowały 3h,Snivy zaczęła ewoulować.

Zaczekałem aż skończy zeskanowałem ją i sprawdziłem , czy poznała nowe ataki, potem pochwaliłem pokemony wróciłem je do balli i połorżyłem się spac w swojej kajucie.

Janovy poznała: nasionko mocy, Mega Odpływ i nasienny pocisk. Położyłeś się spać, a gdy się obudziłeś w kajucie nikogo nie było.

Wyszłem i poszedłęm do kajuty 16 do dziweczyny z którą trenowałem i weszłem do jej pokoju.

Zobaczyłeś dziewczynę oglądającą w lustrze swoje piersi. Dziewczyna cie jeszcze nie zauważyła.

Wyszedłem i zamknołem po cichu drzwi, a po chwili zapukałem.

Dziewczyna ci otworzyła. 9 była ubrana)
- O co chodzi?

-Przyszedłem do Arianel.

- Wyszła, poszła coś zjeść.

-Aha, dzięki.-poszedłem do stołówki i jej szukałem.

Znalazłeś ją, ale było w niej pełno ludzi. Najwidoczniej była pora śniadaniowa.

Zaczekałem aż skończy i wydzie to się na mnie natknie.

PO 15 minutach czekania wyszła, ale cie nie zauważyła i szła dalej.

Złapałem ją za ręke -Cześc.

- O witaj, co tam?

-A nic , a u ciebie?Może się lepiej poznamy?

- Nic, a co chcesz wiedzieć?

-No nie wiem długo jesteś w Teamie Aqua i czemu tu wstąpiłaś?Masz chłopaka?

- Dwa miesiące, bo matka mi kazała, nie mam.

-A ha , to co chcesz znowu walczyc?

- Jeśli chcesz, chodźmy do tamtego magazynu.

-Dobrze, wiem jak cię pokonac.-poszliśmy do magazynu, no zaczynaj.

Wypuściła Floatzela.

-Oshawott lec i atakuj go wodną bronią, armatką wodną i strumieniem wodny.

Floatzel zrobił uniki, a na końcu użył strumienia wody i oba strumienie się ze sobą zderzyły. Zaatakował bombą dźwięku.

-Skontruj bombe dźwięku armatką wodnąi atakuj nią4x razu Floatzela.-pokemony walczył, a ja czekałem aż któryś padnie.

Floatzel za każdym razem kontrował twoje ataki. Widocznie był bardzo dobrze wyszkolony, a twój pokemon oberwał. Ale co to? Nagle zaczął świecić jasnym blaskiem, on ewoluuje.

Zasłoniłem oczy i kiedy skończł , zeskanowąłem go ,żeby sprawdzic czy nauczył się jakiegoś ataku.

Nowe ataki, których nauczył się Futachiamru to: Ostra fala, wodny sport, wodny puls i skupianie energii.

-To teraz Ostra fala i wodny sport.

Floatzel dostał, ale odskoczył o ostatniego ataku i zaatakował wirem wodnym.

-No to Supianie energii i rozwal wir wodnym pulsem , a potem 2x Ostra fala.

Mimo odparcia twój pokemon oberwał, a Floatzel uniknął ostrych fal, gdyż został odwołany do poke balla. Dziewczyna podeszła do ciebie.
- Znam możliwości mojego Floatzela i wiem mniej więcej co może z siebie wykrzesać twój pokemon. Ta walka nie miała by końca.

-Może i racja, a co teraz będziesz robic?-pocałowałem dziewczynę w podziękowaniu , za pomoc w treningu.

Dziewczyna zarumieniła się.
-Mam misje,muszę iść na razie!-Pobiegła.

-Cześc.-potem poszedłem do szefa i zapytałem się czy ma jakąś misje dla mnie.

Szef zaglądnął w papiery.
-Wyruszysz teraz do Kanto,i złapiesz 3 czerwone Gyaradosy,przydadzą się nam.

-Dobrze.-zostawiłem Arianel w jej kajucie list , ze jadę do Kanto i nie wiem kiedy wruce, i mam nadzieje, że jak  wrócę to znowu razem powalczymy.Wsiadłem na statek i połynołem do Kanto , a wcześniej zapytałem się szefa gdzie je dokładnie znajdę.

-Żyją w jeziorze, za miastem Pewter city-Powiedział.

Po płynołęm tam i ich szukałem.

Zauważyłeś na razie 1 Czerwonego Gyaradosa.

-Dobra Servine atakuj go akcją ,ostrym li.ściem i nasiennym pociskiem, a na koniec nasionko mocy.

Akcja nie powiodła się z tego fakty, gdyż Gayardos był w wodzie, a ostry liść i nasienny pocisk dotarły do celu udało ci sie również zaobsorbować część mocy, ale Gayardos odpowiedział Hydo pompą, twój pokemon oberwał i wylądował na drzewie.

-Wracaj, Dewott, teraz OStra fala i a na koniec wodny puls i Wodny spot.

Gayardos jest mocny i się nie poddaje. Przy ostatnim ataku Dewotta gayardos uderzył go ogonem. Teraz szykuje się do użycia hiper promienia.

-Wal w jego pysk wodnym pulsem ,zeby nie użył hiper promienia.-potem, rzucam w niego Aqua ball.

Gayardos złapany. Słyszysz ryk.

Biorę ball i idę w strone ryku.

Widzisz dwa Gayardosy. Jeden niebieski, a drugi czerwony. Oboje toczą ze sobą zażartą bitwę.

Czekam aż któryś wygra.I chowam pokemona.

Walka toczyła się strasznie długo, ale  w końcu czerwony Gayardos pokonał niebieskiego.

Rzucam w oba pokemony Aquaballe.

Pokemony złapane.

Idę dalej szukac czerwonych Gayardosów

Nic nie widzisz, ale widzisz magicarpa.

Sprawdzam czy jest shinny. I dalej szukam.

nie, ale idąć parę kroków dalej widzisz Magicarpa, różniącego się barwą od pozostałych.

Sprawdzam czy jest Shinny, jak tak to każe go zaatakowac Servine 2x Mega odpływem , a na koniec 3x Nasionko mocy.

Magicarp to słaby pokemon wiec od razu padł i jest niezdolny do walki. Tak to jest shiny.

Łapie go do zwykłego balla.I idę szukac dalej pokemony które musze złapc.Musze złapac jeszcze jednego.

Nie widzisz Żadnego Gayardosa. Co jakiś czas plusknie Gooldenn i nic więcej.

-A to pech.-idę dalej i chce znaleśc , jeszcze ostatniego czerwonego Gayardosa

Psyduck właśnie sobie przed tobą poczłapał i plusk - wskoczył do wody i zaczyna się topić.

Kazałem Moim wodnym pokemonom go wyciądnąc i dalej szukałem  tego pokemona.

Psyduck człapie za tobą.

Chowam pokemony i idę dalej szukac tego pokemona.

Nic nie widzisz, a psyduck dalej za tobą idzie.

-Co się stało mały?Chcesz się do mnie przyłączyc?

Psyduck złapał się za głowę i nią macha.
[b]- Sajajaj...[b/]

-Nie wiem o co ci chodzi.-idę dalej szukac tych pokemonów.